chor echo z wizyta u wegrow 49Kiedy latem b.r. niżańscy seniorzy byli na wycieczce w Budapeszcie, poznali tam sympatyczną przewodniczkę, panią Joannę Priszler, mieszkającą na Węgrzech od 40 lat Polkę, która wyszła za Węgra i została w ojczyżnie męża. Polką jednak nadal się czuje, często do Polski przyjeżdża i jako działaczka polonijna przywozi do naszego kraju grupy turystów z Węgier. Kiedy usłyszała nasze śpiewy ( a było nas tylko 12 osób z chóru ), zaproponowała, abyśmy w jesieni przyjechali na organizowany przez nią festiwal. Ona poniesie wszystkie koszty (wyżywienie, zakwaterowanie ), ale przejazd musielibyśmy sobie opłacić sami. Wydawało się nam, że to coś nierealnego, a jednak się udało! Dzięki życzliwości naszych opiekunów w dniu 25 listopada b.r. 18 - osobowa grupa członków chóru "Echo" (pozostałych unieruchomiły w domach wirusy!)  pojechała do Budapesztu. Ponieważ było dużo wolnych miejsc w autokarze, dołączyło do nas 20 seniorów z Rudnika oraz dwóch radnych (Zbigniew Kotuła i Tomasz Oleksak) jako opiekunów.

W pierwszym dniu najpierw pojechaliśmy do Egeru, gdzie w Dolinie Pięknej Pani degustowaliśmy węgierskie wina i zrobiliśmy stosowne zakupy. Po przyjeździe do Budapesztu zakwaterowaliśmy się w eleganckim hotelu VITTA, gdzie już czekała na nas pani Joanna. Wraz z nią pojechaliśmy do prowadzonej przez Polkę restauracji BAROSS, gdzie czekała nas uroczysta kolacja. Było pyszne jedzenie, wino, a w dodatku program artystyczny: grała cygańska kapela, a czworo młodych ludzi zachwyciło nas żywiołowo wykonywanymi tańcami i śpiewami. I nas porwali do tańca! Okazało się, że nie tak trudno jest nauczyć się czardasza! W podzięce dla właścicielki zaśpiewaliśmy jej kilka polskich piosenek, czym wzruszyliśmy ją do łez.
Drugiego dnia przed południem zwiedzaliśmy wnętrza wspaniałego węgierskiego Parlamentu oraz Muzeum Wina, gdzie znowu była degustacja i zakupy! Na szczęście do degustacji podają, tak małe ilości "kropelek", że to nikomu nie zaszkodziło.
Wreszcie wieczorem nastąpił najważniejszy moment wycieczki - udział chóru "Echo" w Adwentowym Festiwalu Chórów. Oprócz nas występowały zespoły niemieckie, słowackie oraz grupa wokalna "Wisła", w skład której wchodzą mieszkający w Budapeszcie Polacy.
Występ chóru "Echo" został przyjęty bardzo ciepło, były nawet łzy na twarzach słuchających nas węgierskich Polaków. Po przeglądzie nastąpiła wspólna kolacja wszystkich zespołów, a w jej trakcie pani Joanna oraz inni współorganizatorzy festiwalu otrzymali od naszej grupy - od reprezentujących burmistrza radnych i od chóru - upominki jako wyraz wdzięczności za zaproszenie. Na zakończenie tego miłego dnia autokar zawiózł nas na Wzgórze Gellerta, skąd oglądaliśmy wspaniałą nocną panoramę pełnego świateł Budapesztu.
Niedziela powitała nas chłodem i zimnym wiatrem. Tego dnia w planie była tylko wizyta w Domu Polskim oraz udział w mszy św. w polskim kościółku. Po nabożeństwie zjedliśmy ostatni węgierski obiad i wyruszyliśmy w drogę do Niska. Przy przekraczaniu Karpat po słowackiej stronie zaskoczyła nas śnieżyca, ale w Polsce już śniegu nie było i szczęśliwie tuż po północy dotarliśmy do Niska. Ten wyjazd na długo pozostanie w naszej pamięci! Dzięki Ci, JOANNO!


                                                                                                          Tekst: L.Rem
                                                                                                          Zdjęcia: Stanber


https://youtu.be/P1rfldT_NHM

Galeria zdjęć